Polska i Ukraina
Koszt pomocy dla uchodźców z Ukrainy na poziomie, jaki planowano

Pomoc dla uchodźców z Ukrainy jest mniej więcej na takim poziomie jaki planowaliśmy. Na pierwsze pół roku było to ok. 8 mld zł - poinformował dziś wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker.

Dodał, że po niemal roku od wybuchu wojny pomoc kosztowała ok. 12 mld zł, ale część tych pieniędzy wróciła do budżetu w podatkach.

Wiceszef MSWiA, pełnomocnik rządu ds. pomocy uchodźcom wojennym z Ukrainy Paweł Szefernaker odnosząc się w środę w RMF24.pl do kosztów pomocy uchodźcom z Ukrainy powiedział, że pomoc jest prowadzona w wielu formatach. Dodał, że pół miliona uchodźców podjęło w Polsce pracę. Powstało także 10 tys. firm ukraińskich. "Te osoby w Polsce płacą podatki, pracują na polskie PKB" - mówił Szefernaker.

"Jeżeli chodzi o pomoc, to ona jest mniej więcej na takim poziomie, jaki planowaliśmy. W ustawie pomocowej na pierwsze pół roku planowaliśmy ok. 8 mld zł i to są środki, które przez pierwsze pół roku zostały wydatkowane" - powiedział.

Czytaj dalej:
Powiązane publikacje
Rząd radykalnie zmienia zasady obowiązujące uchodźców z Ukrainy, by walczyć z patologiami - pisze "Rzeczpospolita", zapowiadając projekt nowelizacji specustawy, która weszła w życie po wybuchu wojny.
Pracujemy w Ministerstwie Zdrowia nad ustawą zakazującą jednorazowych e-papierosów – powiedziała w czwartek na konferencji prasowej szefowa tego resortu Izabela Leszczyna. Poinformowała, że realnym terminem zakończenia tych prac jest kwiecień.
Wiceminister sprawiedliwości Maria Ejchart zadeklarowała zmniejszenie liczby więźniów o 20 tys. Pomysł przedterminowego zwolnienia budzi duże kontrowersje.
Polska stała się wielokulturowa, co wymaga zmian na gruncie prawnym - ocenił szef MS Adam Bodnar. Podał też, że "trwają intensywne prace" nad wypracowaniem prawa, które ma przeciwdziałać mowie nienawiści wobec uchodźców i mniejszości.
W Polsce planuje pozostać dwa razy mniej Ukraińców niż rok temu - wynika z badania przeprowadzonego przez agencję zatrudnienia Gremi Personal wśród obywateli Ukrainy przebywających w Polsce.
Związkowcy postulują, aby Wielki Piątek oraz Wigilia były dniami wolnymi od pracy. Już teraz część firm dają w tych dniach pracownikom wolne, bądź skraca godziny pracy.
Organizacje pozarządowe apelują do ministerstw o wprowadzenie zakazu używania w szkole telefonów komórkowych i innych urządzeń elektronicznych - informuje w poniedziałek dziennik "Rzeczpospolita".
W Polsce od lat 70. XX wieku pracujemy pięć dni w tygodniu po osiem godzin dziennie. Od dawna jednak w Europie trwają dyskusje o skróceniu czasu pracy. Tydzień pracy skrócą w niemieckim mieście.
Ponad 1,12 mln cudzoziemców podjęło legalne zatrudnienie w Polsce. W samym województwie śląskim pracujących obcokrajowców jest ponad 99 tys.